Jestem dumna z córki, chodź bardziej od niej najadła się podłoga. Cóż początki bywają trudne.
Majka jadła kotleta mielonego przygotowanego specjalnie dla niej. To znaczy bez przypraw z odrobiną natki pietruszki, koperkiem i marchewką. Kotlet jest podsmażony na oliwie z oliwek (tylko tak, aby się nie rozsypał) i ugotowany. Jak widać na załączonym obrazku smakuje bardzo dobrze. ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz