czwartek, 9 maja 2013

BabyOno - o "przyrządach" do karmienia

Dziś trochę o gadżetach do karmienia z BabyOno. Zacznę może od tych, które są potrzebne jako pierwsze, czyli butelki. Posiadamy dwie, szerokootworowe, jedną dużą, drugą małą. Jeżeli chodzi o jakość plastiku i ogólny wygląd są ok. Ogromną wadą są jednak nadruki na butelkach. Zeszły po ok. miesiącu użytkowania. Myję butelki pod gorącą bieżącą wodą i od czasu do czasu sterylizuję w woreczkach do tego przeznaczonych, więc nadruki powinny się trzymać jednak nie została nawet kreseczka. Butelki służą nam do herbatki, ze względu na brak skali.
Do każdej butelki potrzebne są smoczki... Smoczki z BabyOno jak dla mnie są naprawdę dobre. Mają anatomiczny kształt, są trwałe, córka mimo 3 ząbków nie przegryzła jeszcze ani jednego. Nie będę ukrywać, że to są pierwsze smoczki, z których Maja zaczęła jeść i do tej pory najbardziej jej pasują.
Jak mamy już butelki i smoczki, to przydałoby się coś do sterylizacji. Posiadam specjalne woreczki, również z BabyOno, są tanie, dobre, i co najważniejsze wielokrotnego użytku. W komplecie znajduję się pięć woreczków, a każdy można użyć aż 20 razy, więc wystarczają na dłuższy czas. Osobiście jestem z nich bardzo zadowolona.
Myślę, że o szczotkach do czyszczenia długo opowiadać nie będę, są bardzo fajnie jednak niezbyt trwałe. Przynajmniej ta, którą posiadałam. Niestety nie posłużyła nam długo, a szkoda.
Termoopakowanie również posiadam, dobrze trzyma ciepło jednak rzadko z niego korzystam, ze względu na to, że w torbie mam kieszeń termiczną, a na dłuższe wyjścia zabieram termos z wodą.
To teraz trochę o miseczce, posiadamy jedna z firmy BabyOno. Jest niesamowita, ze względu na podgrzewane dno, do którego wlewa się gorącą wodę. Świetne rozwiązanie dla maluszków zaczynających przygodę z marchewką bądź zupkami. Niestety, jest troszkę płytka i jeżeli dziecko jest łakomczuszkiem potrzebna jest dokładka. ;) Miseczka posiada 3 komory, dzięki czemu można zaserwować dziecku różne produkty, które się nie zmieszają. Dodatkowym plusem jest również przyssawka, która zapobiega przesuwaniu się miseczki. Sztućce dołączone do miseczki wyglądają dość solidnie, jednak nie korzystamy z nich jeszcze.
Nie korzystamy ze sztućców dołączonych do miseczki jednak nie są nam obce łyżeczki elastyczne. Są pokryte gumą dzięki czemu nie wyślizgują się z rąk, ani moich, ani córki. Można je modelować dowolnie według potrzeby i uznania. Brzegi łyżeczki są również gumowe, co sprawia, że są bezpieczne dla maluszka i idealne do pierwszych prób samodzielnego jedzenia. Łatwo się myją i wszystko schodzi. Niestety mają również wady, mianowicie moim zdaniem są troszkę za płytkie, oraz zbyt śliskie i wszystko z nich spada, ale dziecko brudne przy jedzeniu to szczęśliwe dziecko. ;) Zdecydowanie polecam, cena również jest przystępna.
Jeżeli chodzi o karmienie to już chyba wszystko co posiadam. Już niedługo ciąg dalszy i już niestety ostatni czyli pielęgnacja i zabawki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz