czwartek, 14 listopada 2013

Wspominki z pierwszych urodzin... ;)

Dawno mnie tutaj nie było... I dużo się zmieniło od tamtego czasu, ale o tym następnym razem... ;)


Pod koniec sierpnia obchodziliśmy pierwsze urodziny naszej "kruszynki". Imprezę organizowaliśmy u dziadków, ponieważ nam było łatwiej się przetransportować, a i miejsca więcej :) Zdmuchiwanie świeczki było nie lada wyzwaniem, ponieważ ciocia Malwina pokazała Majce, że można paluszkiem skosztować tortu...
Od pysznej bitej śmietany Majkę oderwała dopiero "fontanna", obawiałam się trochę, że się będzie bała jak coś się zacznie błyskać na torcie, ale mojemu nieustraszonemu dziecku nawet się spodobało:
Niestety nie ma ujęcia jak Maja zdmuchuję świeczkę, bo musiałam to zrobić ja... Dobieranie się do tortu było bardziej interesujące niż jakaś tam świeczka :) Po zakończeniu części oficjalnej był czas na prezenty... Najbardziej zaskoczył nas chrzestny Majki. Oto cudo jakie nam zafundował:
Rowerek wywołał wielką radość, a Majka zrobiła minę, której nawet opisać nie potrafię... A uchwycić niestety nie zdążyliśmy... Rowerek sprawuję się świetnie, nawet potrafi grać! Tylko szkoda, że producent nie pomyślał o biednych uszach rodziców i nie dodał opcji regulacji głośności. ;)

A tu mamy Majkę i Dominika, oraz klocki, które dostaliśmy od cioci...
Ładnie się razem bawili, choć jak wiadomo różnica wieku robi i tak co Dominik budował Majka natychmiast rozbierała... Do tej pory nie opanowała jeszcze budowania, za to rozbieranie idzie perfekcyjnie. Oczywiście trening czyni mistrza i za niedługo wspólnie zbudujemy co nam się tylko zamarzy ... :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz